Ślepnąc od świateł CDA to bardzo mroczny portret stolicy, który wydobywa najbrzydsze strony na światło dzienne. Pokazuje ludzi, którzy są w dużym stopniu zainteresowani sobą i zainteresowani tylko swoimi potrzebami. Nie dbają o nikogo w pobliżu. Gwiazdy otoczone przez ludzi udających, że dbają o nich, o ile zapewniają im możliwość zabawy. Na tym świecie nie ma miejsca na przyjaźń i lojalność. Każda relacja jest iluzją.
W chwili, gdy musimy wybrać nasze bezpieczeństwo lub pomóc komuś innemu, skupiamy się na sobie. To bardzo paskudny obraz pełen niezwykłej brutalności. Reżyser Krzysztof Skonieczny nie oszczędza widzów. Nie pomija nawet najbardziej brutalnych scen, które Żulczyk opisał w swojej powieści. Jest bardzo wierny w filmowaniu.
Prace nad adaptacją seryjną bestsellerowej powieści Jakuba Żulczyka rozpoczęły się niedługo po jej wydaniu w 2014 roku. Krzysztof Skonieczny, aktor i twórca teledysków dla czołowych artystów. Był tuż po premierze swojego oryginalnego filmu „ Nagrody Hardkor Disko ”. „Ślepnąć od świateł” to także symfonia wyrafinowanych obrazów. Pełna kinematograficznych odniesień i konkretnych cytatów, ze zdjęciami nakręconymi głównie w Warszawie, ale także w Czarnobylu, Dolnym Śląsku i Argentynie.
W opowieści o przedświątecznym tygodniu życia Kuby, warszawskiego dealera kokainy, który (podobnie jak inne postacie z serii) zdawał się mieć wszystko pod kontrolą – współczesna Warszawa jest odzwierciedlona, a szerzej, Polska. Na bieganie, na sukces, promocję i pieniądze, które wymagają napędu, który symbolizuje kokaina.
Warszawa ma wiele kolorów tuż przed Bożym Narodzeniem, ale panuje w niej ciemność. To miasto pełne życia, ale to życie na pokaz. Ludzie biegający za swoją firmą uśmiechają się do siebie. Mamy mieszankę różnych kultur: słowiańską, hinduską i azjatycką. Wszyscy tworzą ze sobą jedną społeczność.
Świetnym posunięciem było powierzenie głównej roli debiutantowi, raperowi Kamilowi Nożyńskiemu. Dzięki temu nie mamy wrażenia, że jest to kolejna produkcja ze znanym personelem. Tym bardziej, że Nożyński wprowadza Kubę w pewną swobodę i spokój. Doskonale przedstawia postać wymyśloną przez Jakuba Żulczyka. Chociaż sposób mówienia jest trochę jak Sebastian Fabijański.
Razem z dealerem odwiedzamy Warszawę, od dołów do samej góry: gangsterów, branży kreatywnej, polityków, celebrytów i zadbanych pań z Konstancina. Nie wszystkie odcinki i sceny są równe, podobnie jak aktorstwo – temperatura wzrasta, gdy na ekranie pojawiają się Jan Frycz, Robert Więckiewicz lub Janusz Chabior, ale raper dealer Kamil Nożyński najlepiej radzi sobie w momentach, które nie wymagają od niego wyrażania emocji. Jednak dla twórców jest wiele braw, za ich ambicje, rozmach i dbałość o szczegóły w tym oryginalnym portrecie naszego tu i teraz.