Marek zjawia się w posiadłości Vatzlava. Z okazji urodzin przygotował prezent dla jego syna, Vitalika. Konwój ciężarówek z drogocennym towarem rozpoczyna drogę. W przerzucie ładunku ma uczestniczyć syn szefa, co nie podoba się Markowi. Tymczasem rutynowa kontrola na Litwie kończy się bardzo krwawo. Płoszaj prowadzi obserwację swojego domu. Podejrzewa żonę o zdradę i wychodzi na to, że nie bez powodu. Jest gotów na radykalne rozwiązania i dlatego składa wizytę Stefanowi. Uroczystość pogrzebową dyrektora więzienia przerywa pewien incydent. Płoszaj jedzie sprawdzić zgłoszenie wypadku w kościele i zastaje coś przerażającego. Stefan doświadcza metafizyki. Raniony Marek wpada w ręce agentów Anny i Witolda. Zrozpaczony po stracie dziecka Vatzlav myśli o odwecie.